czwartek, 5 stycznia 2012

Resistance 2 (PS3)


Resistance 2 to gra, z którą powiązana jest pewna historia. Odkąd na konsolach pojawiły się pierwsze gry typu "first person shooter", które trzeba było obsługiwać przy pomocy pada, długo nie mogłem zrozumieć jak można czerpać przyjemność z takiego grania. Konsol nie omijałem, ale FPP na konsolę już tak - wolałem PC i zestaw klawiatura + mysz. Kiedy pod moim dachem zawitał Xbox360The Darkness oraz pierwszy BioShock potwierdziły tylko moje obawy - w FPP nie idzie grać na padzie. Po prostu jest to bez sensu. W momencie naporu tego niekompatybilnego z konsolami gatunku stwierdziłem, że to chyba ze mną jest coś nie tak...

To niemożliwe, że ja nie potrafię grać na konsoli w tak efektowny i dający tyle satysfakcji gatunek gier. Musiałem się w końcu przestawić. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego akurat pod ręką miałem wtedy Resistance 2, ale im dłużej grałem, tym większy uśmiech rysował się na mojej twarzy. Było to dawno temu i tytuł trafił wtedy szybko na półkę. Z tego co pamiętam, zmuszony byłem przez pewien czas korzystać z PlayStation3 i kabla kompozytowego, więc nie chciałem wtedy profanować konsoli.

Kiedy odpaliłem grę po kilku latach, grałem praktycznie non-stop co wieczór chłonąc super przedstawioną historię ataku obcych na ziemię w roku 1950 i szybko rozprzestrzeniającej się zarazy, która finalnie nie omija nawet (spoiler alert!). Satysfakcja płynąca z gry jest ogromna. Resistance 2 jest w dobrym tego słowa znaczeniu liniowa, nie ma większych przestojów, nie ma nierozsądnych zagadek czy niemożliwych do wykonania zadań. Nawet walki z bossami wspominam się z nostalgią. Poziom trudności wyważony jest bardzo sprawnie, a mechanika nie przeszkadza. Specyficzna kolorystyka gry, architektura początku drugiej połowy XX wieku, wybór klasycznych broni, dobór przeciwników... wszystko tutaj gra. Uważam, że niesłusznie seria Resistance uznawana jest za ubogiego krewnego serii KillZone. Przy bezpośrednim starciu grafiką nie powala, ale satysfakcja płynąca z gry jest według mnie porównywalna. Grę przeszedłem całą i nie żałuję ani sekundy przy niej spędzonej.

Resistance 2 polecam każdemu, kto ma dłuższą chwilę na granie. Historia wciąga, więc kwadrans przy konsoli odpada!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz