poniedziałek, 23 stycznia 2012

Mortal Kombat: Arcade Kollection (PSN)


Nie ma chyba takiej osoby, która nie kojarzyłaby Mortal Kombat. Jest to technicznie niewykonalne. W chwili swojego debiutu, w 1994 roku, mordobicie to szokowało digitalizowaną grafiką i bardzo dużą ilością krwi chlapiącą po ekranie. Pod koniec każdej walki można było wykonać na pokonanym przeciwniku Fatality czyli definitywnie zakończyć jego żywot m.in. urywając mu głowę (również z kręgosłupem), wyrywając serce, etc. To zdecydowanie wyróżniało tytuł spośród kolejnych klonów Street Fighter II.

Dzisiaj takie smaczki, jak realistyczna krew są na porządku dziennym, ale wtedy były nie do pomyślenia. Dzisiaj są dozwolone, w odróżnieniu np. od przysłowiowych "cycków". Cycki w grach są zakazane i nie ma tutaj taryfy ulgowej. Broczące w krwi ludzkie szczątki, to coś co można z kolei bez problemu kupić w sklepie ;-)

Nie odchodźmy jednak od tematu. Mortal Kombat, Mortal Kombat II i Ultimate Mortal Kombat 3, które wchodzą w skład Arcade Kollection to komplet gier, z którymi powinien zaznajomić się każdy szanujący się gracz. Miałem niebywały fun przechodząc po raz kolejny pierwszą część Mortal Kombat. Przypomniałem sobie moje dzieciństwo, które w efekcie jakimś dziwnym trafem nie pokierowało mnie na drogę seryjnego mordercy. Muszę przyznać, że na końcu, podczas walki z Goro, było bardzo ciężko, ale po dłuższej potyczce i kilkunastu kontynuacjach w końcu się udało. We wspomniane części Mortal Kombat grałem na klawiaturze numerycznej na PC gdzie mechanika zadawania ciosów idealnie nadawała się na klawisze właśnie... więc chwilę zajęło mi zanim ogarnąłem dwuwymiarowego Mortala na padzie od PlayStation3.

Grę kupiłem na promocji na PSN i przy najbliższej okazji każdy powinien tak zrobić. To kawał historii i pomimo tego, że tytuł nie oferuje trybu 16x9, wart jest kilku soczystych chwil przed konsolą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz